W Stańczykowie

W Stańczykowie

sobota, 23 maja 2015

Pisuar w ogrodzie.

Emalia to moja miłość. Uwielbiam dzbanuszki, miseczki, kubeczki z czasów PRL-u. Mam w swoim domu pokaźną ich kolekcję. Często buszuję po aukcjach internetowych i pieję z zachwytu do poobijanych kawiarek, mydelniczek, czy tabliczek. Ot taki bzik.
Emaliowany zlew w ogrodzie to jedna z tych rzeczy, które bardzo chciałam mieć. Poinformowałam więc osoby mogące pomóc w znalezieniu takiego cuda o moim chciejstwie i czekałam. Udało się. Zostałam obdarowana zlewem przez kuzynkę męża.
Zlew przyjechał do domu, został ustawiony pod ścianą na podwyższeniu i cieszył moje oczy do czasu kiedy mąż nie skwitował mój zachwyt słowami: po co nam ten pisuar...
Hmmmm no cóż nie każdy jest tak wrażliwy na piękno jak ja :)
Tłumaczyłam, że TAKI zlew w ogrodzie to super pomysł, bo i ręce można szybko umyć i warzywa z ogrodu, ale mąż był nie ugięty. Stwierdził, że nie ma mowy o kuciu w elewacji i ciągnięciu instalacji w celu wykorzystania zlewu do celów mu przypisanych. Nie pomogły łzy, fochy, kobiece sztuczki... Przekonywałam, że to zabytek, perełka i ósmy cud świata... Nic.
Pokazałam więc mężowi inspiracje z pinterest.





Popatrzył z politowaniem i uległ. Zgodził się na pisuar w ogrodzie...



Nachodziłam się ze zlewem po ogrodzie. Próbowała go "zawieszać" to tu, to tam.
Mąż dzielnie mnie zniechęcał: tu się nie będzie trzymać, tu nie pasuje, tu chyba żartujesz...

Wreszcie zawisł i... podoba mi się.
Jak powojnik zacznie swój koncert, kwiaty w zlewie rozrosną się, a hortensje zasłonią murek będzie pinterest-owo :)

wersja czerwona before



W tym roku postawiłam na biel i róż w doniczkowych kompozycjach.
W następnym poście postaram się pokazać moje florystyczne dzieła :)



Szufladka to mój kolejny skarb z zasobów teściów.
To obskrobane cudeńko służyło za pojemnik na śrubki.
Moim zdaniem taka zawartość służy jej bardziej :)



I na koniec kilka ogrodowych ujęć.
Tulipany przekwitają, nastał czas czosnków.




Pozdrawiam! Marta

17 komentarzy:

  1. Pani Marto, świetny, odważny pomysł z tym "pisuarem":)) Czytając post miałam wrażenie jakbym swojego męża słyszała:)) Również często nie podziela moich zachwytów różnymi przedmiotami lub aranżacjami:)) Pięknie Pani mieszka, cudowny ogród, bardzo ciekawe posty. Zaglądam regularnie i czekam cierpliwie na kolejne. Serdecznie Panią Pozdrawiam! :) Agnieszka G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko.G dziękuję za tyle miłych słów :) Zapraszam częściej.
      Co do mężów to niestety takie z nich stworzenia, że innowacje w urządzaniu są im obce :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Oj marzę o takim "pisuarze" :)))
    Zawsze rozglądam się za czymś podobnym na targach staroci, ale jakoś do tej pory nie miałam szczęścia.
    Pięknie u Ciebie !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu znając twoje szczęście, w swojej graciarni już za jakiś czas znajdziesz takie "cudo". Buziaki!

      Usuń
  3. Świetne, niebanalne aranżacje :))
    Piękne migawki z ogrodu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Staram się :) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Rewelacyjny! :-))))))) Ja też taki chcę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytaj, szukaj, czekaj. Prędzej czy później będzie twój :)

      Usuń
  5. Pomysłowe , pomysłowe , pięknie pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  6. hejka:-D...Martuś piękny ten Wasz ogród:-)....metamorfozy uwielbiam:-)...."pisuar" dostał nowe życie;-)...a skrzyneczka miodzio:-D...i bardzo przypomina mi historię mojego ostatniego znaleziska;-)...też wygrzebałam skrzyneczkę w Tatowym warsztacie:-)...były w niej gwoździe;-)

    buziaki:-D
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko nie tylko "Codzienny" nas łączy :)
      Ściskam mocno :) :) :)

      Usuń
  7. Marto, imienniczko, trafiłam do Ciebie zupełnie przypadkiem, i właśnie za to lubię przypadki:-)
    Pięknie tu u Ciebie, zachwyca mnie wszytko, ale Twoje rabatki urzekają najbardziej!.
    Będę tu często zaglądała po ciekawe inspiracje.

    pozdrawiam,
    Zachwycona Twoim domkiem Martita:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto dziękuję bardzo.
      Takie pochwały dodają mi skrzydeł ilekroć myślę, żeby darować sobie prowadzenie bloga, bo przecież tyle jest piękniejszych domów, ogrodów, zdolniejszych kobiet...
      Pozdrawiam serdecznie. Marta

      Usuń
  8. Marta...miej litość...gdzie się podziewasz?...stęskniłam się:-)

    Beta:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem, jestem, żyję i nawet posta skleciłam :) buziaki!

      Usuń
  9. 57 yrs old Programmer III Randall Mapston, hailing from Whistler enjoys watching movies like "World of Apu, The (Apur Sansar)" and Knapping. Took a trip to Rock Art of the Mediterranean Basin on the Iberian Peninsula and drives a Tundra. sprobuj tak

    OdpowiedzUsuń