W Stańczykowie

W Stańczykowie

czwartek, 29 października 2015

Helenoooo!!!!

Heleno...


Helenko...


Helu...


Pfiiii....


(foch)


Kochanie...


Nie podoba ci się futerko?


Futerko??? Tą marną etolę nazywasz futerkiem?????


Heleno...



To wszystko twoja wina...


Moja? Dlaczego???


Bo tak!!!




Koziołki/Reniferki/Rogacze by Marta

Pozdrawiam :) :) :)


wtorek, 20 października 2015

Październikowe wianki.

Puk, puk jest tu Ktoś? Halo?


w naszym październikowym Stańczykowie :)
Jak samopoczucie? Czy pomału dosięga was jesienna zgnilizna...? Nie? To super, bo przypominam, że nadal trwa kolorowa polska jesień! Liście zachwycają! kasztany pękają! jabłka spadają!
Na jesienne depresje jeszcze przyjdzie czas :)


Korzystam z ostatnich w miarę ciepłych dni i przygotowuję ogród do snu.
Na nowej rabacie posadziłam około 200 tulipanów i tyle samo czosnków, co by wiosna wybuchnęła feriom barw.


Jak co roku najpierw rozkładam, później zakopuję. Podczas żmudnego dołek, cebulka, ziemia... zastanawiam się jak to możliwe, że zamykam kolejny ogrodowy sezon...




I choć hortensje i wrzosy nadal cieszą, a trawy i berberysy wręcz zachwycają październik oznacza: sadzenie cebul, nocne przymrozki, zimową odzież i najbardziej kolorowe liście!!!

Z tych oto zachwycających pędów winobluszczu powstał prosty, ale jakże uroczy wianek na wejściowe drzwi.



W komplecie z przed domową wystawką prezentuje się iście jesiennie.



Wykonanie pięć minut, zachwyt kilkudniowy ;)
Kilku, bo obserwując zwisające pędy brzozy wpadłam na pomysł,aby upleść kolejny.



Jesień z jej darami to najbardziej kreatywny czas do tworzenia naturalnych ozdób.
Korzystajmy więc z tego co mamy wokół siebie i twórzmy!


Wianek z główek jeżówek to moja kolejna jesienna propozycja.
Nie ukrywam, że proces tworzenia czasochłonny, ale efekt nietuzinkowy.



Jeżówkowy wianek, oprócz funkcji dekoratorskiej pełni także funkcję praktyczną, ponieważ ptaszki z ochotą wybierają z główek pyszne nasionka.


I na koniec ku pamięci jeszcze kilka ujęć mojego ogrodu.




Pozdrawiam Was serdecznie! Buziaki. Marta





wtorek, 6 października 2015

Pigwowiec w roli głównej.

Znacie owoce pigwowca? Lubicie je?
Ja poznałam ich magiczny smak dopiero w Stańczykowie. Moja teściowa (cudowna kobieta) robi z pigwowca przepyszną konfiturę do herbaty. W tym roku krzew obrodził w takiej ilości, że i ja mogłam zrobić kilka słoiczków tego cuda.


Owoce pigwowca zawierają dużo pektyn i są bogatym źródłem witaminy C (mają jej znacznie więcej niż cytryna). Są dość twarde i trwałe, a ich żółtawa skórka często pokryta jest rumieńcem i wydziela przyjemny zapach. Dojrzewają od września do października.
Zbiór owoców pigwowca przeprowadza się zazwyczaj w październiku. Niektórzy twierdzą, że najlepsze są po pierwszych przymrozkach. Nie nadają się do spożycia na surowo (cierpkie i twarde) ale za to mogą być świetnym dodatkiem do herbaty, zastępując popularną cytrynę.
(http://poradnikogrodniczy.pl/pigwowiec-odmiany-uprawa-rozmnazanie.php)


Przepis na konfiturę do herbaty jest bardzo prosty: pigwa, cukier, woda. Pigwę oczyszczamy z gniazda nasiennego, kroimy na kawałki i gotujemy z cukrem i wodą przez około 1h. Następnie myk do słoików i w jesienno-zimowe wieczory cieszymy się cudownym smakiem i aromatem.


Korzystając z chwili cyknęłam kilka ujęć październikowej kuchni.





W miniony wybrałam się ze swoimi dzieciakami z placówki, mężem i Jaśkiem do Areny Ostróda gdzie odbywały się targi Hubertus, oraz Garden.
Nie wiem kto wpadł na pomysł,aby połączyć te dwie imprezy, ale dla nas jako małżeństwa z takimi właśnie zainteresowaniami był to strzał w dziesiątkę :)
Oprócz tego na targach nadleśnictwa przygotowały ciekawą ofertę dla dzieci. Dzieciaki i mój Jasiek zaliczyli wszystkie możliwe konkursy i wrócili do domów z bardzo fajnymi gadżetami.

Na szybko pstryknęłam tylko jedną fotkę.
Dla mnie miłośniczki poroży to było zachwycające :)


Oczywiście na Garden Arena skusiłam się na małe co nie co i do domu wróciłam z sadzonkami suchodrzewu, wrzosami, oraz drewnianymi łyżkami.

Podsumowując: Z chęcią wybiorę się na kolejne targi.

Pozdrawiam. Marta