Zmobilizowałam się wewnętrznie i co by blog znowu nie popadł w zapomnienie- witam ponownie.
Dziś kilka zdjęć salonu, w którym od ostatniego pokazywania zaszły małe zmiany...
Zamiany wymuszone czasem, oraz przesytem stylu skandynawskiego, który zagościł we wszystkich sieciówkach= polskich domach :/
Moja fascynacja skandynawskim designem ustępuje miejsca naszemu dobremu polskiemu PRl-owi. Te dwa style fajnie się komponują i pasują do mnie i naszego Stańczykowa. Oczywiście nadal od czasu do czasu skuszę się na jakiś drobiazg z pepco, ale staram się aby mój dom był nietuzinkowy stąd dodatki prl-owe i trochę starsze...
Krzesło z szopki teściów lata 80, odmalowane na modny ostatnio kolor niebiesko/szary. Stoi i zdobi.
Czyż nie wygląda ciekawie?
Fix na stare telefony chodził za mną od bardzo dawna, ale to nie sztuka kupić za milion monet, sztuka to czekać, szukać i znaleźć właśnie TE. A TE kupiłam w pakiecie na OLX za śmiesznie niską cenę (3 sztuki za 50zł)
Dwa z nich zdobią dół, jeden sypialnię.
Telefon + stara tablica okulistyczna to zgrany duet. Ten związek trwa już dobre pół roku i nadal mi się podoba.
Kolejną salonową nowością jest galeryjka z naszymi zdjęciami, oraz ozdobnikami tematycznymi nad stołem.
Nie wszystkie ramki uzupełnione, ponieważ zbieram się do wywołania większej ilości zdjęć.
Kwiaty w balonach, słojach i dzbanach obowiązkowe!
I czas na PRL-owy hit (dla niektórych mega kit) szklana ryba.
Od dawna na liście chciejstw. Ceny na aukcjach 50-70zł. Wyczekana, wyszukana- na lokalnym ryneczku 15zł.
Na koniec kanapa w nowym obiciu. Nudna szarość ;) materiał maxi clean- w użytkowaniu od dwóch miesięcy-bez zastrzeżeń.
Ściany na całym dole pomalowane dekoralem (kuchnia i łazienka) kropla szarości. Niezmiennie polecam!!! Moim zdaniem farba na 6 z plusem. Bez problemu usuwam z niej każdą plamę.
Patrzę na zdjęcia na podglądzie i dziwię się sama sobie, że dobrze mi w takim babcinym klimacie... chyba się starzeję, albo doceniam oryginalność przedmiotów z dawnych lat ;)
Na dzień dzisiejszy poszukuje fajnego fotela do salonu. Chce się pożegnać z ikeowym ektorpem i zastąpić go czymś mniejszym i zgrabniejszym, może kultowym liskiem w zgniło zielonym kolorze...Ktokolwiek widział coś ciekawego proszę o kontakt.
Pozdrawiam i do zobaczenia-tym razem w sypialni ;)