Witam serdecznie po kolejnej miesięcznej przerwie.
Patrzę na tego mojego bloga i z przykrością stwierdzam, że systematyczność nie jest moją mocną stroną... i choć powód jest zawsze ten sam - brak czasu, wstyd mi, że tak rzadko się pojawiam...
Dziś jednak korzystając z okazji po Walentynkowej przeceny w Lidl-u z samego rana zakupiłam bukiet żółtych tulipanów i choć szaro, buro i ponuro zrobiłam kilka zdjęć odświeżonej kuchni.
Kuchnia nabrała nowego charakteru za sprawą szmatek kuchennych, w geometryczny wzór, które przypadkowo dojrzałam w Jysk.
Ten mały przypadek spowodował, że w głowie zaświtała mi myśl o kosmetycznych zmianach w mojej kuchni.
Idąc dalej tym torem uszyłam na szybko nowy lambrekin z resztek materiału w trójkąty.
A tacę i pojemnik na łyżki i chochle podrasowałam obklejając je okleiną meblową.
Jeszcze tylko wydruk z pinterest,
nowa ściereczka w roli plakatu
i kuchnia nabrała świeżego look-u ;)
Niby nic takiego, kilka małych zmian, a humor zaraz lepszy. I oczekiwanie na wiosnę o ile przyjemniejsze...
Pozdrawiam serdecznie. Mam nadzieję, że do szybszego zobaczenia :) Marta
Czajnik ceramiczny (prezent BN)- Rossmann
Ściereczka kuchenna- Biedronka
Emaliowany pojemnik na słodycze- Netto