W Stańczykowie

W Stańczykowie

piątek, 19 maja 2017

Jestem...

Jestem, wróciłam. Nie wiem czy na stałe czy znowu na chwilkę, ale jestem wam to winna.Po tych wszystkich meilach i prywatnych wiadomościach, wreszcie postanowiłam się zmobilizować i odezwać. U mnie, u nas wszystko dobrze. Dziękuję wam za zainteresowanie, troskę, ciepłe słowa. Zaprzestałam blogowania bez konkretnego powodu, ot tak po prostu wymiksowałam się z wirtualnego świata. Pomimo to cały czas działałam wnętrzarsko i ogrodowo. Dzieciaki rosną... życie się toczy zwyczajnym torem. Jest OK :)
W ostatnim czasie "W Stańczykowie" radykalną metamorfozę przeszła sypialnia, odświeżyliśmy salon, klatkę schodową, hol...rabaty ogrodowe rozrosły się...
Jak już wiecie to ogród od wiosny do jesieni skupia moją uwagę i jest moją dumą. Zatem zaczynam powrót od pokazanie ogrodowych "pokoi".


Przed drzwiami wejściowymi ozdobna wystawka. Całkowicie do niczego potrzebna,ale za to jaka ładna ;)


Po długiej zimie wreszcie mamy piękną wiosnę. Tegoroczna zima, a raczej mokre przedwiośnie pokonały lawendę, wrzosy,rozplenice i około 30% posadzonych jesienią tulipanów...
Pomimo tego to co pozostało zachwyca ;)



Tulipany dają czadu i kwitną trzeci tydzień...



Zielony pas przy siatce to miejsce na tuje,które pojawią się w przyszłości ;)


Kiedy przekwitną tulipany ich miejsce zastąpią cynie, jeżówki, niebieski przegorzan pospolity, werbena oraz miskant morning light, który nieśmiało nabiera masy.


Hosty i berberysy świecą na rabatach. Ich wiosenne liście nadają rabatom mocnego koloru.
Poza tym są całkowicie bezproblemowe.


Wiosną nie można zapomnieć o tawułach japońskich,oraz trzmielinach ich żółte liście rozjaśnią każdy ogrodowy kąt.


I szerszy kadr na ławeczkę i tzw skalniak



I w drugą stronę


Domek ogrodnika dobrze zniósł zimę i nadal prezentuje się "bajkowo".


A w środku po wiosennych wysiewach i pikowaniach nie ma już śladu. Domek znowu "pokazowy" ;)




W dalszej części stoi regał z doniczkami, pojemnikami, wiaderkami...oraz mini kącik dla dzieciaków


Mam nadzieję, że kolejny post pojawi się szybciej niż ostatnio ;)


A tym czasem cieszmy się słońcem :)


Serdecznie pozdrawiam. Marta